okaleczanie się!!

tak jak w temacie! czy kiedykolwiek w jakiś sposób pod wpływem emocji okaleczaliście się ?? mam kilku znajomych którzy tak właśnie jak to mówią rozładowywują negatywne emocjie!! co wogóle o tym sądzicie?? Question

, a może też to "praktykowaliście", jeśli tak to w jaki sposób??!!

Ooooo ja niejednokrotnie!
Zazwyczaj po złym dniu okaleczam okrutnie i bez litości swoją wątrobę,nadludzkimi ilościmi wódy(student potrafi) Wink

A tak na serio- samookaleczanie to jakaś strasznie pokurwiona schiza, nie jestem psychologiem ale wydaje mi się że tylko ludzie niedowartościowani i chcący za wszelką cenę zwrócic na siebie uwagę mogą się porwać na coś takiego.No chyba że wibitnie oczadzieli i sprawia im to przyjemność,ale to inna historia.

czy wypierdolenie ze wściekłości z pięści w ściane w efekcie lekki krwotok sie liczy? bo jeśli tak ze 2 razu mi zie zdarzyło

bartl1 niewiem czy się liczy, ja się na tym nieznam Laughing

, dlatego pytam! kiedyś próbowałem, ale mam jakąś blokade psychiczną chyba Wink

masochistą to ja nie jestem prędzej sadystą
i kogoś kto mnie wkurzył chętnie bym okaleczył

mam kumpla co choć ma dobry nastruj słubał paznokciem na żyłach nadgarstka aż dokopał się na centymetr Very Happy

jakiś głupi nie ?
brrr wolał bym tego nie widziec

Ja widziałem a nawet pochlapał mnie potem swoją krwią.

brrr.. schizowe! nie mniej jak ja... co to piję swoją krew. a kiedyś nawet specjalnie lekko nacinałem ciało by upić troszkę posoki.. co wy na to?

mmm zostało jeszcze trochę ????

najlepiej odrazu po urodzeniu dziecka i odcięciu pępowiny pociągnąć soku z pępowinki Very Happy

a fe! płyny różne którymi się dzieciak odżywiał. bleeee

W angli jest taki słynny kuchaż, nie wiem jak mu tam, to wził łożysko żony i zrobił z tego potrawe, bardzo smaczną... z okazji narodzin ich dziecka.

ja bym mu chyba zwymiotował na jape gdybym tylko to powąchał

PUŚCILI TO W TV !!!!!!! Skandal był. Ale ponoć smaczne było.

Ja sobie czasem wbijam szpilki w ręce, nie wiem, czy to się liczy. A krew lubię. Mniam.

Wolę widok cudzej krwi, samemu nie lubię się okaleczać.

Tak jak Wiedźma są szpilki, ale ja bardziej preferuję nacinanie sobie skóry cyrklem, najlepiej jako jakieś napisy, albo krzyże. To zostaje na dłużej i bardziej szczypie niż boli. Lubię również rozcinać swoją skórę paznokciami. Najczęściej jak mi się na lekcjach nudzi.

hihi. forumowiczki psychopatki Cool

patrzcie chłopy do czego baby zdolne są!

Ekhm... Tak, baby zdolne są do wielu rzeczy. Jakiś problem? (;

'Baby' nie są zdolne, ale bezmyślne. Kobiety zdolne są do wszystkiego. O ile mają troszkę rozumu, odwagi i otwartości w sobie.

"Jestem tylko waszym pragnieniem. Bólem, czernią, nienawiścią Twą i innych. Ranię waszymi słowami i waszą nienawiścią umieram."

Gość

Uwielbiam swoją krew, głównie przez przesadnie metaliczny smak. Ale nie znaczy to, że się tnę. Mam blokadę, która nie pozwala mi się ciąć. To się nazywa tchórzostwo.

Zwał jak zwał, wole określenie zdrowy rozsądek. Sobie nie lubię robić krzywdy, a innym... owszem, ale wyedy gy mi podpadli.

Tak, ja również nigdy się nie cięłam, chociaż lubię swoją krew. A przed cięciem się powstrzymywał mnie strach. Przed bólem, między innymi. Bo mogę chodzić z dziesięcioma szpilkami w ręce i nie czuć bólu, ale nienawidzę ran ciętych, nawet przypadkowych skaleczeń. Brr.

heeeeh, chyba mi się blokada wyłączyła, a to pewnie przez te wszystkie negatywne emocje które mnie cholernie przepełniają, tylko czekać kiedy to wszystko wybuchnie KURWAaaa. a tak, więc ostatnio skalpelem (takim do tapet Wink

) napisałem sobie "coś'' na ręku, fuck, ale zajebiste było uczucie, całe nerwy stres momentalnie opadły, i czułem się tak lajtowo. Teraz tylke kurde mam niezły ślad na ręku!!! no nic...

Chyba jednak nie skożystam Wink

Ja nigdy tego nie robilem,lecz znam kilka dziewcyzn(głównie w moim wieku i TYLKO dziewczyn), oczywiście, głównie ludzie robią to gdy są na siebie źli lub coś się stało. Sprawia im satyswakcje nie to, że sprawiają sobie bul(przynajmniej nie tylko)ale to że mają nad swoim ciałem pełną kontrole;).

A ja wam powiem, że do szewskiej pasji doprowadzają mnie te przemroczne folen endżele, co to wypisują na blogach, że się tną, że to wszystko jest beznadziejne itd., a tak naprawdę to pewnie się nawet nożem nigdy nie zacięły, nawet przypadkiem. -___-

Masz racje, ale te wszystkie zbłąkane duszyczki to zazwyczaj niewieście. Wpierona jest tych blogów, hmmm może pozbierać ich na to forum...

Wszelkie okaleczanie się jest dla mnie przejawem głupoty, ignorancji i debilizmu. Tyleż.

I jeszcze dodam, iż tyczy się to głównie panny The Lost Angel. Przykro mi, ale uwielbiam wyciągać prywatne sprawy na łamach forum.