Autor |
Wiadomość |
RA-V
|
Wysłany:
Wto 19:55, 10 Paź 2006 Temat postu: |
|
wszystko dobrze się skończyło?? coś mi tu kręcisz :>
partyzantka: to było dość dawno, znasz pewnie przysłowie, że człowiek ucz się na błędach? troszke już od tamtego czasu zmądrzałem : ) |
|
|
Boof X
|
Wysłany:
Wto 19:53, 10 Paź 2006 Temat postu: |
|
Buhaha ja nie takie rzeczy robiłem i nie takie rzeczy przyzywałem, najważniejsza sprawa to posiadanie odpowiedniej wiedzy, wiedziałem co mam robić i wszystko się dobrze skończyło. |
|
|
miejska partyzantka
|
Wysłany:
Wto 17:14, 10 Paź 2006 Temat postu: |
|
[quote="RA-V"]zażądałem by przybył do mnie jakiś bliżej nie określony duch[quote]
Objawiłeś swoją głupotą tym czynem. Nigdy, ale to przenigdy nie wzywaj "na oślep", kto wie co/kto akurat Ci odpowie? Zresztą, kierowałeś się negatywnymi emocjami co akurat nie jest pożądane przy kontaktowaniu się z duchami.
[quote="RA-V"]Ja sobie myślę, że to ten gnojek mi zrobił to, co miał tej głupawej sąsiadce.[quote]
A ja myślę, że on Ci zrobił po prostu na złość. Przywołałeś jakiś pomniejszy byt a szczęście, iż to skonczyło się szczęśliwie, bo jak wiadomo mogło być gorzej. |
|
|
Postal
|
Wysłany:
Pią 11:58, 04 Sie 2006 Temat postu: |
|
Zgodnie z obietnicą coś ci wyśle ale użyj tego z mądrością... |
|
|
RA-V
|
Wysłany:
Czw 19:47, 03 Sie 2006 Temat postu: To se naważyłem piwa |
|
Pod namową kilku forumowiczów kopiuję ten tekst, swój zresztą z innego forum.
Sąsiadka moich dziadków doprowadziła mnie do szału. Obraziła, zdenerwowała. Choć pewnie sama o tym nie wiedziała. Nie będę opisywał czym mi podpadła, ale wierzcie, BARDZO. Pomyślałem sobie "Oż ty k**wo, nie daruje". W nocy tego samego dnia wprowadziłem się w trans, i zażądałem by przybył do mnie jakiś bliżej nie określony duch, który w moich zamierzeniach miał wyżej wymienionej sąsiadce wyrządzić jakąś krzywdę. Wyprowadziłem się z transu i zaczałem czytać sobie pewną książkę. Duch nie kazał na siebie długo czekać. Najpierw czułem obecność 'czegoś' w pokoju. Potem różne klamoty w pokoju zaczęły wydawać dźwięki, jakby były poruszane. Pudełka taki, jakby były gniecione itd. Coś bezczelnie myszkowało sobie w moim pokoju. Wystraszyłem się tego prawde mówiąc. W myślach wcale grzecznie kazałem mu się wynosić. Drzwi lekko trzasły, hmm.. poszedł sobie. Po tych zdarzeniach, po śnie obudziłem się wyczerpany, ogólnie zmęczony, z katarem, bólem gardła itd. Co ciekawe, na dłoniach obok kostek palców pojawiły się jakieś otarcia. Symetrycznie. U lewej i prawej dłoni. Dla przykładu obrazek:
Teraz gdy to piszę, te miejsca są bardzo ciemne, jakby strupki. Ale wracając do mojego samopoczucia. W miarę upływu dnia czułem się coraz gorzej. Mieszały mi się słowa. Miałem problemy z artykulacją, przekręcałem wyrazy. Na wieczór wg. diagnozy najbliższych miałem gorączkę. Prawie nie kontaktówałem z rzeczywistością. Potem przed zaśnięciem ciągle z nienawiścią powtarzałem sobie "Odp**rdol się ode mnie! Odp**rdol się odemnie franco jedna!" i wmawiałem sobie, że jestem zdrowy. Nazajutrz czułem się znacznie lepiej. Nic mi praktycznie nie dolegało. Ja sobie myślę, że to ten gnojek mi zrobił to, co miał tej głupawej sąsiadce. |
|
|