Jak najdotkliwiej zemściłeś się na swoim wrogu?

.. lub jak planujesz?.

Ja ogólnie mściwa nie jestem, ale kiedyś, jak mnie jeden chłopak wku... Zirytował, delikatnie mówiąc, to mu złamałam trzy palce. Prawda, nie było to zbyt drastyczne, ale trochę żal mi było się znęcać nad takim idiotą.

Cytrynowa Wiedźma napisał:

Ja ogólnie mściwa nie jestem, ale kiedyś, jak mnie jeden chłopak wku... Zirytował, delikatnie mówiąc, to mu złamałam trzy palce. Prawda, nie było to zbyt drastyczne, ale trochę żal mi było się znęcać nad takim idiotą.

A on spokojny że nie oddał...

Nie oddał, bo zwiał. Dziwne, prawda?

hohooo złamanie trzech palców nie jest drastyczne. chciałbym wiedzieć co zatem jest

Hmm... Złamanie czterech palców?

eee... nie do końca to miałem na myśli:)

Najdotkliwiej, tak? Hmm.. Wiele tego by wymieniać, ale.. wbicie komuś długopisu w skórę i pociągnięcie, tak, aby się rozerwała i to tylko dlatego, że osoba ta nazwała mnie "dziewczyną z niższych sfer" jest wystarczajaco dotkliwe? Albo wbicie komuś w ramię pękniętej szyjki od butelki? Wykręcenie karku, ramienia, nadgarstka?

Tak czy inaczej na tym nigdy nie poprzestanę. Jestem wybuchowa i agresywna, ludzie wiedzą, co ze mną mogą, a czego nie. Niewiedza prowadzi do bólu.

Mylicie sie wszyscy, kiedyś też tak rozumowałem, teraz wyznaje inne zasady, poznacie je oglądając film podziemny krąg. Ból fizyczny jest ulotny, można się przed nim bronić. Psychika z czasem też się zagoi. Należy zniszczyć system, mały świat naszych wrogów.

Tak. Rany się zagoją. Psychika też. Ale mimo to nam sprawia to ulgę w danej chwili.

Ważne są tylko chwile...

A wiecznośc składa się z chwil, wczoraj jakiś matoł mnie zaczepił, słowa się nie odezwałem, totalna olewka, a tylko po to aby za rok zjechać wszystkich którzy mnie denerwowali.

niedawno znów jeden debil nastąpił mi na odcisk Very Happy

skończyło się to tym że boi sie mnie na ulicy spotkać Very Happy

A jak można się zemścić niezauważalnie, tak, by długo pamiętał, by bał się całej mojej rodziny, bo jak dotychczas, to on nas straszy.